Horse Riding Academy
Dołącz do Akademii, rozwijaj swoje umiejętności jeździeckie i nie tylko...
czwartek, 18 lutego 2016
środa, 3 lutego 2016
środa, 27 stycznia 2016
Od Caitlin do Lukey'a i Natalie
Od Caitlin cd Natalie
- Cześć - odpowiedziałam.
Miałam nadzieję, że to wystarczy i będę mogła spokojnie jechać dalej, ale kiedy miałam już mijać dziewczynę, ta odezwała się.
- Jestem Natalie, a to jest Lukey - powiedziała.
Spojrzałam na nią rzucając jednocześnie krótkie i niezbyt przyjazne "Caitlin".
<Natalie? Lukey?>
- Cześć - odpowiedziałam.
Miałam nadzieję, że to wystarczy i będę mogła spokojnie jechać dalej, ale kiedy miałam już mijać dziewczynę, ta odezwała się.
- Jestem Natalie, a to jest Lukey - powiedziała.
Spojrzałam na nią rzucając jednocześnie krótkie i niezbyt przyjazne "Caitlin".
<Natalie? Lukey?>
Od Lukey'a do Caitlin
Spojrzałem na dziewczynę. Kojarzyłem ją.
-Witam panią -przywitałem się, na co Spirit parsknął jakby z ironii.
Dziewczyna od niechcenia mruknęła ciche "hej".
Wydawała mi się inna niż reszta dziewczyn które znam. Gdy spojrzałem na nią dokładniej, pomyślałem że ją skądś znam.
-Jak się nazywasz?
(Catlin?)
-Witam panią -przywitałem się, na co Spirit parsknął jakby z ironii.
Dziewczyna od niechcenia mruknęła ciche "hej".
Wydawała mi się inna niż reszta dziewczyn które znam. Gdy spojrzałem na nią dokładniej, pomyślałem że ją skądś znam.
-Jak się nazywasz?
(Catlin?)
wtorek, 26 stycznia 2016
Od Natalie do Lukey'a i Caitlin
To co powiedział przywróciło mnie do świata żywych.
- Masz racje. - powiedziałam i przejełam uwiąz mojej klaczki. Była bardzo niespokojna. - Lilly, to ja. Uspokuj się. - dodałam i wprowadziłam klacz do boksu.
Odwróciła się do mnie pyskiem i położyła łeb na moim czole. Po chwili wypuściła powietrze z nozdrzy i powiał na mnie ciepły, przyjemny wiaterek.
*
Po 1 godzinie postanowiłam pojechać na przejażdżkę z Lukeyem.
"Chcesz pojechać w teren?" - napisałam
"Jasne :-)" - dostałam odpowiedź.
Osiodłam Lilly i wyruszyłam na czworobok. Mieliśmy się tam spotkać. Po 15 minutach pojawił się chłopak. Podobał mi się.
Ujrzeliśmy dziewczynę.
- Cześć. - odezwałam się.
(Lukey? Caitlin?)
- Masz racje. - powiedziałam i przejełam uwiąz mojej klaczki. Była bardzo niespokojna. - Lilly, to ja. Uspokuj się. - dodałam i wprowadziłam klacz do boksu.
Odwróciła się do mnie pyskiem i położyła łeb na moim czole. Po chwili wypuściła powietrze z nozdrzy i powiał na mnie ciepły, przyjemny wiaterek.
*
Po 1 godzinie postanowiłam pojechać na przejażdżkę z Lukeyem.
"Chcesz pojechać w teren?" - napisałam
"Jasne :-)" - dostałam odpowiedź.
Osiodłam Lilly i wyruszyłam na czworobok. Mieliśmy się tam spotkać. Po 15 minutach pojawił się chłopak. Podobał mi się.
Ujrzeliśmy dziewczynę.
- Cześć. - odezwałam się.
(Lukey? Caitlin?)
Od Caitlin
Wyczyściłam Angel i założyłam jej ogłowie. Siodła nie zakładałam. Zwykle rezygnuję też z ogłowia, ale jak na razie nie znam tutejszych terenów zbyt dobrze. Wypuściłam Angel z boksu i wyszłam ze stajni. Klacz spokojnie podążała za mną. Wskoczyłam na grzbiet klaczy i dałam jej sygnał do spokojnego kłusa. Skierowałam Angel na ścieżkę prowadzącą do lasu.
Po jakimś czasie zobaczyłam na horyzoncie dwoje jeźdźców - chłopaka i dziewczynę. Kojarzyłam ich z akademii, ale jak dotąd nie miałam okazji ich poznać. Jednak teraz było już zbyt późno by zawrócić. No cóż... nie może być zbyt pieknie.
<Chłopaku? Dziewczyno?>
Po jakimś czasie zobaczyłam na horyzoncie dwoje jeźdźców - chłopaka i dziewczynę. Kojarzyłam ich z akademii, ale jak dotąd nie miałam okazji ich poznać. Jednak teraz było już zbyt późno by zawrócić. No cóż... nie może być zbyt pieknie.
<Chłopaku? Dziewczyno?>
Od Lukey'a do Natalie
Spojrzałem na Natali. Słodko się rumieniła.
-Do twarzy ci z tym rumieńcem- powiedziałem.
Na mój komentarz dziewczyna jeszcze bardziej się zarumieniła.
- idź uspokoić swoją klacz. Na pewno się wystraszyła.
-Do twarzy ci z tym rumieńcem- powiedziałem.
Na mój komentarz dziewczyna jeszcze bardziej się zarumieniła.
- idź uspokoić swoją klacz. Na pewno się wystraszyła.
Subskrybuj:
Posty (Atom)